Diamine jest brytyjską firmą, która produkuje atramenty już od 1864 roku. W 1925 roku mieściła się w Liverpoolu w specjalnie zbudowanej do tego celu fabryce. Od prawie 200 lat firma specjalizuje się w wytwarzaniu tuszy i atramentów, co gwarantuje najwyższą jakość ich produktów. Diamine uczestniczy również w tworzeniu historii. To właśnie tej marki atramentem prezydenci Obama i Miedwiediew podpisali traktat o broni nuklearnej w 2010 roku.

Diamine Winter Spice jest atramentem z serii świątecznej Inkvent. Jego buteleczka nie przypomina niczego, co miałem dotąd w rękach. Wykonana z grubego szkła, o pojemności 50 ml, przypomina swoim kształtem sześcian na czterech nogach, z wklęsłymi ścianami. Z wyjątkiem ścianki frontowej. Tam na wyznaczonej do tego okrągłej powierzchni, znajduje się naklejona skromna etykieta z nazwą firmy, kolorem i pojemnością. Buteleczka posiada krótką szeroką szyjkę oraz aluminiową zakrętkę w srebrnym kolorze.

Wymiary buteleczki to:

56 mm długości

56 mm szerokości

79 mm wysokości (wraz z zakrętką)

Atrament udało mi się znaleźć tylko w jednym sklepie internetowym, a jego cena wynosi 59 zł.

Ocena Wstępna Atramentu to:

Butelka jest po prostu oszałamiająca. Design i jakość wykonania sprawiły, że dotąd nie mogę się otrząsnąć. Nie posiada niestety żadnych dodatkowych funkcji, ale i tak zasługuje na solidne 4 punkty.

Atrament posiada mieniące się cząsteczki, które dodają mu atrakcyjności. Za to 0,5 punktu.

Mamy więc:

Ocena Wstępna Atramentu wynosi 3,81

Możemy przejść teraz do testów praktycznych (papier Rhodia 80 g/m2) za pomocą pióra Jinhao x450.

Czas schnięcia atramentu to, co prawda 30 sekund dla cienkiej kreski, ale ponad 30 sekund dla grubej. Za to należy się 0 punktów.

Przepływ atramentu oceniam jako bardzo dobry. Atrament zawarty jedynie w sekcji pióra wystarczył na napisanie 464 "kałamarzy". Za to przyznaję mu 1,5 punktu.

Natomiast za 50 ml pojemności butelki należy się równe 0,75 punktu.

Kolor, który producent określił jako Winter Spice jest z założenia brązowy. Jednak kiedy potrząśniemy buteleczką i wzbudzimy drobinki osiadłe na dnie, kolor zostaje przyozdobiony granatowozieloną mieniącą się warstewką, która robi naprawdę przyjemne wrażenie, kiedy spojrzymy na nią pod światło. Sama brązowa baza nie robi jednak szczególnego wrażenia. Posiada subtelną głębię i delikatną skłonność do cieniowania.

Możemy przejść do Oceny Końcowej Atramentu, która wygląda tak:

Podkładamy punktację pod wzór i otrzymujemy:

Ocena Końcowa Atramentu wynosi 8,57

Atrament świąteczny od Diamine wyróżnia się przede wszystkim buteleczką, która w mojej ocenie jest przepiękna. Co do samego koloru, nie jestem przekonany do łączenia granatowych drobinek z brązową bazą. Kolor po wstrząśnięciu na pewno jest bardziej atrakcyjny niż przed, ale czy nie odpadną mi nadgarstki od ciągłego wstrząsania buteleczką? ;) Jestem za to bardzo zadowolony z wydajności Winter Spice. Nie będzie to mój ulubiony świąteczny atrament, ale w mojej ocenie jest lepszy niż kolor Ash, który testowałem rok temu.

Warto w podsumowaniu wspomnieć, że cała seria Inkvent jest zainspirowana kalendarzem adwentowym, który Diaminie stworzył w wersji atramentowej. Na każdy dzień inny kolor.

Comments
* The email will not be published on the website.